niedziela, 6 czerwca 2010

S.T.A.L.K.E.R Call of Pripyat: Idziesz a tu nagle... Nibyolbrzym

Najpierw definicja ze strony www.clearsky.pl:

"Nibyolbrzym przypomina wielką kroplę z nieproporcjonalnie długimi kończynami, które są jednocześnie rękami i nogami. Stworzenie wykorzystuje je do poruszania się i chwytania swych ofiar. Dorosły nibyolbrzym może ważyć do dwóch ton i mierzyć dwa metry wzrostu. Niezgrabny wygląd jest mylący, gdyż w razie potrzeby stworzenie to potrafi się poruszać błyskawicznie. Mięśnie tych istot są niezwykle mocne, a ich kości twarde jak skała. Ich mózg ochrania solidna czaszka (o grubości do 10 centymetrów), a wiele złożonych funkcji życiowych kontroluje rdzeń kręgowy. Kolejną zadziwiającą cechą tego stworzenia jest umiejętność wytwarzania fal uderzeniowych, które ranią wszystkie żywe istoty przebywające w okolicy.

Bardzo niebezpieczny mutant. Gdy cię zauważy natychmiast szarżuje, aby zaatakować. Jedynym sposobem jest celowanie w głowę, lub spora ilość pocisków do granatnika. Na szczęście w grze rzadko go spotykamy."

No więc właśnie. Rzadko, ale podczas ostatniego krótkiego wypadu na Janow oczywiście musiałem na niego trafić. Wcześniej spotkałem go tylko w Laboratorium i walka była cięższa niż potyczka z chimerą czy burerem. Może po prostu na tamtych się skoncentrowałem i czekałem na spotkanie z nimi a nibyolbrzym to było takie zaskoczenie? Tutaj podobnie - przechadzając się po zagajniku przy stacji kolejowej zobaczyłem trójkę walczących ze sobą mięsaczy. Oczywiście jak to często bywa musiałem się włączyć, ale po zabiciu dwóch najbliższych zauważyłem, że trzeci jest jakiś dziwny... Niedoświadczenie? Raczej fakt, że wcześniej spotkałem tylko jednego nibyolbrzyma... czasu to namysłu już nie było. Atakowały mnie dwie tony paskudnego mięcha. Wywołał wręcz małe trzęsienia ziemi, a ja głupi w lesie nie miałem się gdzie ukryć, dwa razy dopadł mnie z bliska a sama promieniotwórcza otoczka jego ciała mogła powalić każdego. Apteczka poszła dwa razy w ruch, opanowałem się, wystrzeliłem z bliska 30 nabojów w łeb i poprawiłem 2 magazynkami z karabinu maszynowego... padł. Dawno nikt mnie w Zonie tak nie nastraszył... widać przerwa w grze mi nie służy ;)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz