poniedziałek, 9 sierpnia 2010

środa, 7 lipca 2010

Soldier of Fortune 2

a kolejny filmik;p

sobota, 3 lipca 2010

Warhammer 40000

Ostatnio pogrywając z nudów w Warcrafta 3 przypomniałem sobie jakim dobrym - tyle że nowocześniejszym - odzwierciedleniem tej gry jest Warhammer 40000. No gdyby tylko nie te punkty strategiczne do zdobywania :)

wtorek, 29 czerwca 2010

niedziela, 27 czerwca 2010

Soldier of Fortune 2



Staroć, ale przyjemnie się kiedyś grało :)

piątek, 25 czerwca 2010

środa, 23 czerwca 2010

Bez komentarza: Kingpin

ale staroć.. [no wiem, miało być bez komentarza]

wtorek, 22 czerwca 2010

Crysis 2

już wkrótce. Kontynuacja wielkiego przeboju autorstwa studia Crytek z 2007 roku. Akcja gry zaczyna się trzy lata po wydarzeniach, których świadkami byliśmy w pierwszej części. Przez ten czas obcy zadbali, by znaczna część naszej planety przeobraziła się w pole bitewne. Największe miasta świata, takie jak Rio de Janeiro, Londyn czy Tokio, stały się wyludnionymi ruinami, których ulicami władają sondy obcych, a niebo nad nimi patrolują masywne statki kosmiczne. Gracz zostaje rzucony w samo serce zrujnowanego Nowego Jorku, gdzie musi stawić czoło nie tylko potworom z innej planety, ale również wrogo nastawionym żołnierzom Crynet Ops Infantry [źródło: www.gry-online.pl].

poniedziałek, 21 czerwca 2010

Warcraft 3: Kampania ludźmi - Powstanie Króla Lisza

aaaaaa... to się nazywa gra. Jeżeli Warcraft 3, wciąga grany po tylu latach i po kolejny to rzeczywiście coś w tym jest :)

właśnie zakończyłem kampanie ludźmi:

Od zakończenia wojny minęło 15 lat. Horda została ostatecznie rozgromiona, a Przymierze mogło dalej powrócić do swoich zajęć, choć zaczęło tracić swój dotychczasowy pęd. Orkowie jednak wciąż przetrwali. Niedobitki zebrały się w ukryciu. Młody wódz Thrall miał wizję, w której widział nadchodzący "ogień". Nasłał ją prorok, który nakazał mu podróż na zachód, do legendarnych krain Kalimdoru. Thrall uwalnia swojego brata Groma Hellscreama i wyrusza na zachód do Kalimdoru.

Tymczasem ten sam prorok przylatuje (potrafi przyjąć postać kruka) na zebranie ludzi w sprawie tajemniczej plagi, która dotknęła krainy północy. Przynosi on ostrzeżenie o nadchodzącym końcu ludzkości i potrzebie wędrówki do Kalimdoru. Zostaje jednak wyrzucony. W tym samym czasie książę Arthas, paladyn, syn króla Terenasa, spotyka się z Utherem. Przynosi wieści o planowanym ataku klanu Orków Czarnej Skały na bezbronne miasto. Uther powierza zadanie Arthasowi, któremu obrona miasta się powodzi, niestety pojmano kilku wieśniaków. Po kolejnych walkach z orkami, Arthas zaniepokojony jest wezwaniem demonów, którego dokonał jeden z przywódców Czarnej Skały. Wkrótce wraz z przyjaciółką Jainą Proudmoore wędruje do krain północy. Tam odkrywa nowych wrogów. Są to nieumarli. Nekromanta Kel'Thuzad przyznaje się do rozesłania plagi. Wkrótce ginie z rąk Arthasa. Plaga atakuje mieszkańców Lordaeronu, zamieniając ich w zombie. Wkrótce młody paladyn walczy z upiornym władcą Mal Ganisem o dusze mieszkańców Stratholme. Wpada jednocześnie w konflikt ze swoim dawnym przyjacielem i przełożonym Utherem.



Po rzezi Arthas wyrusza do krain Northend z Kapitanem, tam gdzie Mal Ganis obiecywał mu spotkanie. Na miejscu spotyka Muradina, króla gór. Przybył on, aby zbadać legendę o Ostrzu Mrozu. Arthas zobaczył w tej broni sposób na pozbycie się Mal Ganisa i zniszczenie nieumarłych. W czasie prób zdobycia Ostrza coraz bardziej stacza się z drogi paladynów i staje się mściwy. Nie dopuszcza do myśli, że własny ojciec wysłał za nim pościg. W końcu zdobywa Ostrze Mrozu, kosztem życia Muradina. Po zabiciu Mal Ganisa, odchodzi na pustkowie. Miecz zdobył całkowitą władzę nad jego duszą. Po powrocie do domu zabija ojca, co doprowadza Lordaeron do chaosu.

źródło: pl.wikipedia.org

niedziela, 20 czerwca 2010

Starcraft 2

Coś mnie wzięło na Warcrafta, wiec może lekkie unowocześnienie i rzut okiem na najmłodszego kuzyna tej gry, tyle, że wybitnie zaawansowanego


Starcraft 2 - Official Cinematic Trailer [High Quality]


HD Starcraft 2 TheLittleOne v Sen g6 p2/3

piątek, 18 czerwca 2010

Warcraft 3

Czasem tak mam. Najdzie mnie na jakąś staroć i muszę w to pograć. Warcraft 3 to tylko staroć w cudzysłowiu, bo choć wyszły już nowsze gry z tej serii to rewolucyjny klimat tej gry jest niesamowity. Swego czasu rozwinąłem tylko kampanie Ludzi i Orków. Teraz pora na Ciemne Elfy i Nieumarłych...

czwartek, 17 czerwca 2010

Alpha Prime

Dziś kilka słów o nie najnowszej już gierce, ale całkiem ciekawej. Gra opisuje wydarzenia na planecie Alpha Prime - jednej z wielu kopalni Hubardium. Różne osoby poszukują serca Glomara bądź serca Hubardium, syntetyka dającego ostrego kopa. Gra zawiera 10 misji (poziomów), 5 niegrywalnych postaci oraz 14 rodzajów wrogich jednostek.

Przyznam, że trafiłem na tą grę dość przypadkowo. Po prostu nudziłem się nie mając ochoty na żadne strategie a pozostałe strzelanki już mnie nie ruszały. Zapytałem obeznanego znajomka, który notabene pracuje w Cenega Poland o coś nowego i ciekawego do postrzelania, no i oczywiście polecił mi coś co wtedy dystrybuowali.

środa, 16 czerwca 2010

Battlefield: Bad Company 2 - tym razem Wietnam

Jak wyczytałem w serwisie gier Gazety Lubuskiej, Electronic Arts i firma DICE przygotowali nie lada niespodziankę dla fanów Battlefield: Bad Company 2. Okazało się, że w przygotowaniu jest dodatek do multiplayera, gdzie akcja będzie toczyć się w Wietnamie. Jednym zdaniem - Marines kontra żołnierze Armii Północnowietnamskiej.

Dodatek ukaże się na zimie na platformy PC, Xbox 360 i PlayStation 3.

wtorek, 15 czerwca 2010

poniedziałek, 14 czerwca 2010

Medal of Honor w Afganistanie

już w tym roku. A pomyśleć, że zatrzymałem się w połowie pierwszej gry, jak nie mogłem wydostać się z jakiejś misji gdzie był kościół... ;)

niedziela, 13 czerwca 2010

Z pamiętnika... Stalkera: Burer w Prypeci

dla lepszych ulepszeń sprzętu były potrzebne narzędzia do kalibracji. Kardan i Azot mówili, że nimi mogą dokonać cudów z moją bronią. Jeden ze Stalkerów obozu w Prypeci powiedział, żebym zwiedził starą stację obsługi. Zadanie nie było proste, gdyż trzeba było się przedzierać przez okolice, w którym pełno żołnierzy pieprzonego Monolithu. Większą niespodzianką był burer, który można rzec pilnował wspomnianych narzędzi. Po 5 sekundach walki nie miałem karabinu maszynowego a po minucie strzelby. Na szczęście stary dobry sposób, czyli nóż nie zawiódł. Uff udało się. W drodze powrotnej wpadłem jednak w pułapkę Monolithu, z której ledwo (ranny) się wydostałem. Będąc w pobliżu bazy stwierdziłem, że może i w Prypeci nie ma tylu mutantów, ale kłębowisko martwych budynków i atmosfery śmierci bardziej przytłacza niż Janów czy Zaton...



sobota, 12 czerwca 2010

STALKER SoC Oblivion Lost: Controller + Chimeras + Zombies

STALKER SoC Oblivion Lost - czyli mod do Stalkera. A w nim po emisji wylęgło się mnóstwo mutantów i przyznam, że cztery goniące chimery mogą nieźle nastraszyć...

piątek, 11 czerwca 2010

FIFA 2010 Online

Mistrzostwa Świata zaczynają się już dziś a wydawca jednej z najsłynniejszych serii na świecie - z cyklu gier sportowych - Electronic Arts przygotował nie lada niespodziankę. Ten blog jest co prawdą o grach akcji, ale nie sposób nie wspomnieć o FIFA 2010 Online. Póki co całkowicie za darmo, choć mam nadzieje, że macie dobre łącze internetowe, można pograć online w to cudeńko. Wystarczy zajrzeć na www.fifa-online.easports.com

W FIFA Online można zagrać jedną z kilkuset drużyn, a wszystkie mają w swoich składach prawdziwych piłkarzy. Ma być około 30 lig i 15 000 zawodników.



Co ciekawe sterowanie odbywa się... myszką

środa, 9 czerwca 2010

Modern Warfare: Frozen Crossing Pt. 2

O tym jak można zrobić grę w realu :)

wtorek, 8 czerwca 2010

S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla - Wycieczka do Czernobyla?

Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie ;) Nie, no wiadomo, że nie ma czasu i każdy mnie wyśmieje, ale może kiedyś uda się pojechać, tym bardziej, że ceny na Ukrainie niskie a nasze biura podróży oferują czterodniowe wypady za kwotę 600zł.

Na przykład Bispol (bispol.com) zachęca następującym tekstem:

Pierwsza na polskim rynku oferta wyprawy ekstremalnej do miejsca, które jest znane każdemu na świecie, a odwiedzane przez tak niewielu. Miejsca gdzie niechlubna historia przeplata się z tajemnicą, a perełka ideologii socjalistycznej z wielką tragedią mieszkańców... Najbliższe okolice miasta Prypeć to jedna wielka „Strefa Zamknięta", w której pomimo licznych zakazów dalej żyją ludzie odmawiający przesiedlenia. Podczas wyprawy będzie można zaobserwować mnóstwo pustych budynków, niedokończonych bloków mieszkalnych czy opuszczonych gospodarstw rolnych. Po drodze do elektrowni Czarnobyl trzeba minąć kilka tzw. checkpointów, aby w końcu dotrzeć do miasta Prypeć, miasta o wyjątkowo krótkiej historii, które tętniło życiem tylko przez 16 lat !!!

Pomimo całej grozy, jakiej można doświadczyć podczas takiej wyprawy, nie ma się, czym tak naprawdę martwić. Świadczy o tym fakt, że wyjazdy do Czarnobyla organizowane są już kilka lat, a na Ukrainie powstają biura specjalizujące się w organizowaniu takich ekstremalnych wypraw.

W Prypeci byłem wiele razy, w innych miejscach Zony też - ale tylko w grze :D Aby jednak nie zrywać z tematem tego bloga, zapraszam poniżej na wycieczkę do samej elektrowni w Czernobylu. Ba, nawet z polskim przewodnikiem!















poniedziałek, 7 czerwca 2010

Straszne gry?

Nie ma takich :D No, ale są niektóre, powodujące baaaaardzo szybkie bicie serca:

niedziela, 6 czerwca 2010

S.T.A.L.K.E.R Call of Pripyat: Idziesz a tu nagle... Nibyolbrzym

Najpierw definicja ze strony www.clearsky.pl:

"Nibyolbrzym przypomina wielką kroplę z nieproporcjonalnie długimi kończynami, które są jednocześnie rękami i nogami. Stworzenie wykorzystuje je do poruszania się i chwytania swych ofiar. Dorosły nibyolbrzym może ważyć do dwóch ton i mierzyć dwa metry wzrostu. Niezgrabny wygląd jest mylący, gdyż w razie potrzeby stworzenie to potrafi się poruszać błyskawicznie. Mięśnie tych istot są niezwykle mocne, a ich kości twarde jak skała. Ich mózg ochrania solidna czaszka (o grubości do 10 centymetrów), a wiele złożonych funkcji życiowych kontroluje rdzeń kręgowy. Kolejną zadziwiającą cechą tego stworzenia jest umiejętność wytwarzania fal uderzeniowych, które ranią wszystkie żywe istoty przebywające w okolicy.

Bardzo niebezpieczny mutant. Gdy cię zauważy natychmiast szarżuje, aby zaatakować. Jedynym sposobem jest celowanie w głowę, lub spora ilość pocisków do granatnika. Na szczęście w grze rzadko go spotykamy."

No więc właśnie. Rzadko, ale podczas ostatniego krótkiego wypadu na Janow oczywiście musiałem na niego trafić. Wcześniej spotkałem go tylko w Laboratorium i walka była cięższa niż potyczka z chimerą czy burerem. Może po prostu na tamtych się skoncentrowałem i czekałem na spotkanie z nimi a nibyolbrzym to było takie zaskoczenie? Tutaj podobnie - przechadzając się po zagajniku przy stacji kolejowej zobaczyłem trójkę walczących ze sobą mięsaczy. Oczywiście jak to często bywa musiałem się włączyć, ale po zabiciu dwóch najbliższych zauważyłem, że trzeci jest jakiś dziwny... Niedoświadczenie? Raczej fakt, że wcześniej spotkałem tylko jednego nibyolbrzyma... czasu to namysłu już nie było. Atakowały mnie dwie tony paskudnego mięcha. Wywołał wręcz małe trzęsienia ziemi, a ja głupi w lesie nie miałem się gdzie ukryć, dwa razy dopadł mnie z bliska a sama promieniotwórcza otoczka jego ciała mogła powalić każdego. Apteczka poszła dwa razy w ruch, opanowałem się, wystrzeliłem z bliska 30 nabojów w łeb i poprawiłem 2 magazynkami z karabinu maszynowego... padł. Dawno nikt mnie w Zonie tak nie nastraszył... widać przerwa w grze mi nie służy ;)






sobota, 5 czerwca 2010

GTA San Andreas

Cała seria GTA to też trochę gra akcji :) Przyznam, że cała seria ewoluuje z odcinka na odcinek. Już w GTA 3 i Vice City można było robić wiele. W San Andreas możliwości były jeszcze większe, jak np. jazda rowerem zaprezentowana na filmie poniżej.



Możliwości w grze [za wikipedia]:

W grze pojawiło się wiele nowych możliwości niedostępnych wcześniej w serii. Nowymi pojazdami są rowery, traktory, żniwiarki, quady, czy pociągi. Główny bohater nauczył się pływać, przeskakiwać ogrodzenia oraz nurkować. Poza tym niektóre bronie można trzymać jednocześnie w obydwóch rękach (pistolety oraz uzi) lub wykonywać tzw. "drive-by" (technika strzelania z pojazdu). Kamera, walka i namierzanie zostały ulepszone na wzór innej gry firmy Rockstar, Manhunt.



Rockstar umożliwił również większą personalizację głównego bohatera. Carl może teraz zmienić fryzurę lub ubranie czy też zrobić sobie tatuaż, co działa na reakcję przechodniów. Aby żyć, CJ musi też kupować jedzenie, które można otrzymać w różnych restauracjach fastfoodowych. W grze mamy 3 sieci fast-foodowe: Clucking Bell (odpowiednik KFC), Well Stacked Pizza (odpowiednik Pizza Hut) oraz Burger Shot (odpowiednik Burger King). Dodatkowo jedzenie i picie możemy kupować w ulicznych stoiskach, barach czy klubach nocnych. Ilość spożytego jedzenia oddziałuje na wygląd bohatera. Jeśli CJ zje za dużo w krótkim czasie, zwymiotuje. Jeśli będzie jadł dużo przytyje i spowolni się przez to jego ruch. Jeśli przestanie jeść, zacznie tracić wagę oraz muskulaturę. Rozwój bohatera odbywa się m.in. w umiejętnościach prowadzenia różnych typów pojazdów, wytrzymałości, celności strzelania, pojemności płuc, czy też i w atrakcyjności. Podczas gry CJ będzie mógł się nauczyć jednej z trzech różnych sztuk walki w jednej z trzech siłowni, z których każda jest ulokowana w innym dużym mieście.



Nowym zajęciem kontynuującym tradycję serii Grand Theft Auto dotyczącą kontrowersji są kradzieże. Pod osłoną nocy CJ może wkraść się do cudzego mieszkania i ukraść wartościowe przedmioty.

Dodatkowo Carl może prowadzić przez określony czas różne dialogi z przechodniami pojawiającymi się podczas gry. Szacunek dla głównego bohatera jest zależny od działań, jakich on się podejmuje. Rockstar powiedział, że tylko dla głównego bohatera nagrano około 4200 linii dialogów.



Dwuosobowy tryb co-operative został dodany do konsolowych wersji gry (PlayStation 2 i Xbox). Ikonki dwóch graczy można znaleźć w wielu miejscach w świecie San Andreas. Ustawienie gracza na takiej ikonie i naciśnięcie jakiegokolwiek przycisku na drugim kontrolerze rozpoczyna misje dla dwóch graczy podobne do "rozwałek" ("rampages") z poprzednich gier tej serii.

Nowymi minigrami są m.in. koszykówka, bilard, bazowane na grach dźwiękowych zawody w tańcu i zawodach aut hydraulicznych oraz automaty do gier czy gry wideo, które składają hołd klasycznym grom arcade, jak Gyruss, Defender czy Gradius.



Usprawnieniom uległa też sztuczna inteligencja. Teraz kiedy główny bohater zabije kogoś na ruchliwej ulicy spowoduje, że ludzie nie tylko będą uciekać, lecz też kucać, policja szybciej zareaguje, a kierowcy zaczną uciekać przed siebie czasami dobijając do budynków i innych pojazdów. Gdy na drodze bohatera znajdą się członkowie nieprzyjaznego gangu zaczną otwierać do niego ogień, a jeśli w pobliżu są członkowie gangu zaprzyjaźnionego z naszym, zaczną oni chronić Carla.

ps. a ja zbieram czas na GTA 4 :)

piątek, 4 czerwca 2010

Metro 2033

Metro 2033 to gra wideo, która jest połączeniem survival horroru i gry akcji. Opiera się na powieści SF o tym samym tytule, której autorem jest rosyjski pisarz Dmitrij Głuchowski i która ukazała się w Polsce 24 lutego 2010 r. nakładem wydawnictwa Insignis Media. Podczas pierwszej zapowiedzi w roku 2006 użyto podtytułu The Last Refuge, który w późniejszym czasie został usunięty przez wydawcę gry (THQ).



Jak ktoś lubi Fallout i S.T.A.L.K.E.R to Metro też mu się spodoba! Ja po zakończeniu SC Conviction także siadam do tej gry.

czwartek, 3 czerwca 2010

Splinter Cell Conviction: Lincoln Memorial

Kolejna misja i jestem trochę zawiedziony, ale o tym pod koniec tego posta.

Fisher pojawia się w Lincoln Memorial, gdzie szykowane jest wystąpienie wiceprezydenta USA. Zanim ruszy do akcji najpierw rozmawia z Grim a następnie z prezydent Patricią Caldwell. Plan jest prosty - dotrzeć do monitoringu i nagrać rozmowę pomiędzy Reedem i Galliardem, którzy wybrali sobie to miejsce na spotkanie. Okolica jest ciekawa, po prostu robotnicy szykujący scenę, konstrukcje i inne rzeczy do publicznego wiecu. Nagrywanie nie jest łatwe, gdyż trzeba skakać między kamerami, ale ostatecznie dowiadujemy się, że cała sprawą, z którą zmierzył się Sam dowodzi nieznana organizacja Megiddo. Dowiadujemy się tego od Galliarda, którego telefonicznie zagaduje Grim a Fisher zachodzi od tyłu. Więcej już nie dane było mu zdradzić - ginie od strzału nieznanego napastnika.



Zaczyna się ciekawa akcja. Zamachowiec ucieka a naszym celem jest go dopaść, a póki co nie zgubić. Wokół pełno cywili, konstrukcyjnych zaułków. Przyjeżdża policja i oczywiście uciekający wskazuje nas krzykiem jako... tego złego. Pani Prezydent zabrania zabijać policjantów, zresztą Sam nigdy tego nie chciał. Musi ścigać napastnika a jednocześnie się chować lub nokautować gliniarzy. Uciekinier prawie zbiega, odjeżdża już prawie samochodem, ale wybuch podłożonego ładunku go uśmierca.

Na miejsce przyjeżdżają niedawni znajomi Fishera - agenci Trzeciego Eszelonu, którzy mają posprzątać... Sam szybko sobie z nimi radzi, mimo małej ilości amunicji, wykorzystuje ataki z góry, podkradanie się do wroga i szybko eliminuje 6 przeciwników a następnie wraz z przybyciem kolejnego oddziału ucieka autorem podstawionym przez Secret Service.



Podsumowanie: Grało mi się zbyt prosto. Tylko z kamerami musiałem się namęczyć. Oczywiście pogoń nie była łatwa, ale ogólnie nic skomplikowanego. Potem w konfrontacji z agentami też - może już taki super ze mnie Fisher? Jasne, że była nerwówka jak go goniłem. Ale wciąż czekam na te nowe możliwości sama jako człowieka z tłumu. I nic nie widzę. A było coś o wszczynaniu bójek, w celu odwrócenia uwagi policji, chowania się w tłumie itp...

środa, 2 czerwca 2010

wtorek, 1 czerwca 2010

Splinter Cell Conviction: White Box Laboratories

Od Victora Sam dowiedział się, że pewna firma specjalizująca się w produkcji EMP - niejaka White Box Technologies - zatrudnia Black Arrow jako ochronę. Fisher udaje się tam i jest świadkiem masowych morderstw na pracujących tam naukowcach. Jednego z nich udaje mu się uratować i dowiaduje się, o tym, że na komputerze Robertsona - oficera Black Arrow znajdują się ważne dane dotyczące EMP. Na polecenie Grim Sam kopiuje te dane, wcześniej dostaje skrawek potrawy... słyszy kilka słów od swojej córki... Sarah żyje, ale z sekundy na sekundy Fisher wyczuwa manipulacje Grim. Czy przeczucie go nie myli?



White Box Laboratories to jedna z trudniejszych i dłuższych misji w Splinter Cell Conviction. Od razu zaznaczę, że przeszedłem ją nieco inaczej niż na załączonych filmach, gdzie fani Quake'a albo Unreala dostali przypadkiem Splinter Cella. Nie ukrywam, że i mnie się zdarzy wymiana ognia w tej grze, ale to głównie z tego powodu, iż mogę w to pograć godzinkę dziennie :( Dalej się więc skradam, jak za starych dobrych lat, a jak mnie wykryją to wtedy walczę lub szukam osłony - jak w życiu.



W White Box Laboratories jest kilka ciekawych momentów. Początkowy - wspinaczkowy, ale taki troszkę innych więc zagrany z przyjemnością. Potem bardzo ciekawa eksploracja budynku firmy. We wnętrzu to istny... blockhouse - jak w Seksmisji hehe. Ogólnie podczas misji staram się wykorzystywać na maksa inne ścieżki niż tradycyjne, czyli chociażby przemieszczenie się za oknem. Przydają się także mini ładunki EMP, wszyscy są "oślepieni" a ja przemykam bokiem.



Ciekawe jest też przedzieranie się przez specjalne pomieszczenia, gdzie trzeba stąpać bardzo ostrożnie, z reguły to się nie udaje, świata nas zdradzają, ale spójrzmy wtedy w górę i przejdźmy po rusztowaniu. Bardzo fajne jest też bronienie komputera, kiedy skanujemy dane a mamy kilka fal ataki wroga, z trzech różnych wejść. Przyznam, że wtedy przydają się granaty i zdalne miny - wytraciłem wszystkie. Fajna jest też końcówka - w moim przypadku ostatnich kilku wrogów załatwiłem w ulubiony sposób - wisząc na rurze :)

poniedziałek, 31 maja 2010

Far Cry 2

Gra przedstawia wojnę w małym afrykańskim państewku, w którym doszło do wojny domowej o diamenty. Po miesiącach walk rząd skapitulował. Z chaosu wojny domowej wyłoniły się dwie frakcje: Zjednoczony Front Wyzwolenia i Pracy (UFLL) oraz Sojusz Wyzwolenia Ludowego (APR). Prowadzenie wojny utrudniało embargo nałożone przez ONZ i Unię Afrykańską, ale problem ten zniknął po przybyciu Szakala (ang. Jackal), który to zaczął sprzedawać broń obu zwaśnionym stronom i przyczynił się do eskalacji konfliktu. Na domiar złego w okolicy wybucha epidemia malarii. Wysłany zostaje więc najemnik, który ma zlikwidować Szakala. Okazuje się, że bohater gry jest chory na malarię, więc musi on zdobywać leki na tę chorobę by przeżyć [pl.wikipedia.org]

A ja powiem tylko jedno, jeśli ma taką klimę jak pierwsza część - szczególnie w "kontakcie" z mutantami to warto grać :)

niedziela, 30 maja 2010

Lost Planet 2 na PC już jesienią!

To wspaniała wiadomość :) Lost Planet 2 to świetny shooter i dlatego już nie mogę doczekać się jesieni!

sobota, 29 maja 2010

Splinter Cell Conviction: Washington Monument

Pętla zaczyna się zaciskać coraz bardziej. Fisher umówił się na spotkanie z dawnym przyjacielem z Iraku niejakim Victorem i dla bezpieczeństwa wybór padł na Washington Monument, czyli wesołe miasteczko w samej stolicy USA (w tłumie raźniej).

Tak zaczyna się kolejna misja Splinter Cell Conviction, która jest zupełnie inna niż wszystkie dotychczasowe. Cywilów, ludzi postronnych jest pełno a Fisher wie, że szuka go czterech agentów, których trzeba po cichu załatwić w jakimś postronnym i ciemnym miejscu. A to nie jest takie proste, bo misja się kończy niepowiedzeniem jak tylko nas zauważą. Z drugiej strony gra aż pomaga zaznaczając naszych rywali, więc niczym Alien z widzeniem przez ściany, możemy podejść wroga.

Po spotkaniu z Victorem otrzymujemy sporo fajnego stuffu, między innymi granaty EMP, które potrafią chwilowo obezwładnić wszystkich na małym obszarze a także zdalne miny (nie używałem). A potem? A potem musimy wrócić do samochodu, tyle tylko, że trzeba się przedrzeć przez opustoszałe już wesołe miasteczko, nie może nie do końca - czeka tam 20 ludzi. Nie, nie chcą autografów, chcą naszej śmierci.

Kolejna jazda... nie jest łatwo. Wbrew sobie, często co konieczne, zabijam kilku agentów. Zaczyna coraz bardziej pomagać opcja "last seen position", czyli kontur naszej postaci gdzie ostatnio widział nas wróg. Najlepiej wtedy uciekać jak najdalej. Ostatecznie po niezłym skradaniu docieram do auta, gdzie mam jeszcze potyczkę z 4 agentami... RIP - oczywiście dla nich.

w poniższym filmiku autor widać jest typowym cowboy'me, u mnie misja wyglądała nieco inaczej:

piątek, 28 maja 2010

Splinter Cell: Conviction: Powrót do Iraku

I tutaj muszę przyznać, że autorzy gry mnie bardzo zaskoczyli. Po tym jak Sam Fisher uciekł z Price Airfield, skontaktował się z niejakim Victorem, którego znał jeszcze z misji Pustynna Burza i który mu uratował podczas niej życie...

Żeby było ciekawiej, nagle przenosimy się do Iraku i jesteśmy w środku pustynnego piekła - słynna Diwaniya. Wybuch, kolega ginie a dowódca zostaje porwany przez Irakijczyków.., budzimy się oszołomieni i mamy tylko jeden cel - mimo iż dowództwo każe mu czekać - odbić swojego przyjaciela.



Splinter Cell na wojnie! Tą misje gra się świetnie. Można stosować część trików z chowaniem się, czy cichym zabójstwem, ale prędzej czy później zaczyna się prawdziwa jatka. Wrogów jest pełno i tylko ty sam, ze słynnym AK-47 w ręku :)

Niby nic, ale nie ma jak pozytywne zaskoczenie w grze. Jeszcze ciekawiej jest na końcu, kiedy okazuje się, że dowódcą którego uratowaliśmy jest... Sam Fisher!

czwartek, 27 maja 2010

God of War III


i już chce się grać :)

środa, 26 maja 2010

Splinter Cell Conviction: Wszystko zaczyna się komplikować

...kolesie, którzy mnie chwycili przypominali ludzi z Trzeciego Eszelonu i tak się składa, że to właśnie byli oni. Jak przez mgłę widziałem, że mnie transportują... okazało się, że trafiłem do Price Airfield. Tam była Grim i ludzie z organizacji PMC (Black Arrow). Miała mnie przesłuchać, ale zabiła pilnującego mnie strażnika i zaproponowała współpracę. Coś mówiła o tym, że jest wtyczką i pracuje dla prezydent Patricii Caldwell i próbuje rozpracować powiązania dyrektora Trzeciego Eszelonu Toma Reeda z PMC. Nie chciałem jej pomagać, coraz mniej jej ufałem. Wtedy powiedziała, że Sarah żyje i będę miał okazję porozmawiać z nią telefonicznie. Nie wierzyłem, wierzyłem... łudziłem się. Nie miałem jednak wyjścia. Przyznam, że z przyjemnością uderzyłem Grim dwa razy, kiedy musiałem zamarkować ucieczkę. Przedarłem się przez tą ich mini-bazę wojskową, unieruchomiłem i wysadziłem helikopter, który mógł mnie gonić. Odjeżdżając samochodem, Grim szepnęła mi tylko, że póki co z Sarah pogadać się nie da... bez komentarza...

postanowiłem zadzwonić do jednej z niewielu osób jakim jeszcze ufałem...



wybaczcie ten niemiecki ;)

wtorek, 25 maja 2010

Assassin’s Creed Brotherhood

Tym razem akcja będzie w Rzymie i dostępny tryb multi. Sweet, tylko najpierw trzeba wziąć się za Assassin’s Creed II. Swoją drogą szybki ten dodatek ;)

Splinter Cell Conviction: Misja numer dwa

Uff, uciekłem z tego niebezpiecznego rynku w La Vallecie. Wcześniej dowiedziałem się dla kogo pracowali ludzie, którzy niewątpliwie nie byli przyjaźnie na tym rynku nastawieni. Niejaki Kobin chciał mnie wyeliminować, ten sam, który prowadził samochód i potrącił Sarah...

Teraz miałem go dorwać w jego siedzibie, którą było zdaje się jakieś muzeum.

Misję zacząłem w nowym stylu tj. wykorzystując elementy gry w mieście. Uderzenie łokciem w auto zaparkowane przed bramą spowodowało włączenie alarmu, strażnicy zwrócili na to uwagę a ja przemknąłem obok i wszedłem bocznym wejściem. Do wejściu po rurze na 1 piętro popełniłem pierwsze morderstwo... zrzucając stojącego tam gościa. Plan misji był dotrzeć do Kobina, ale inne priorytety - przynajmniej dla mnie i wynikające ze starych nawyków - to zrobić to jak najciszej. Po dotarciu do holu głównego z przyjemnością odnotowałem fakt, że z dwóch stron i pod sufitem biegną spore rury, które oczywiście wykorzystałem do przemieszczenia. W kolejnej sali mnie namierzyli i się zaczęło... na szczęście strzelałem dość celnie, zabijając 5 ludzi, nie czułem się z tym dobrze..

Kiedy już dotarłem do gabinetu Kobina, zacząłem powoli eliminować jego ludzi. Jego śmiech i pewność siebie spowodowała, że przestałem mieć skrupuły. Wszystko przypominało o Sarah... nawet na kamiennych schodach widziałem płytę jej grobu...

Zaczęło się! Kobin był mocno obstawiony więc wykorzystałem umiejętności gimnastyczno-artystyczne. Czaiłem się za oknem i wyrzuciłem 4 kolesi a 3 innych zastrzeliłem. Pozostał Kobin, który w panice strzelał na prawo i lewo. Szybko podkradłem się do niego i już był mój. Nie chciał jednak gadać, mimo iż używałem wielu ciosów perswazji. Gniew minął, albo zamienił się z potrzebę prawdy. Czy to mnie zgubiło? Nie wiem, ale zamiast wykończyć te gnoja, wpadłem w ręce jakiegoś oddziału służb specjalnych. Grim powiedziała abym nie walczył, odpuściłem a uwolniony Kobin odwdzięczył się ciosem... dorwę Cie jeszcze - pomyślałem, po czym strzał z czymś usypiającym powalił mnie na ziemię...

poniedziałek, 24 maja 2010

Splinter Cell: Conviction

Nareszcie. W końcu miałem czas, aby zacząć grać, ale skończyło się zarwaną nocką. Nieważne. Jakie wrażenia? Powala grafika i realizm otoczenia. Może to nic takiego, może to wynika z tego, że Sam Fisher zawsze gdzieś się skradał a teraz działa jawnie.

Kolejny plus - gra na Hard jest całkiem trudna i nie ma co szaleć i bawić się w cowboy'a (co zresztą nie było w moim stylu).

Minus - jest chyba za dużo ułatwień i nie mówię tutaj o kolejnych zadaniach, których treść jest wypisana wielkimi literami na budynkach. Bajer w postaci wybrania wielu celów, gdzie następnie naciśniecie "execute" powoduje, że Fisher załatwia każdego jednym strzałem.. a je tylko siedzę i patrzę. Także motyw przemieszczania się od jednego schowka do drugiego jest dziwny. W drugiej misji przemknąłem dosłownie "pod nogami" strażnika... mały realizm.

Ale ogólnie gra się całkiem fajnie :)

Mass Effect 2

Kolejna gra, która leży na półce, tzn. na dysku i czeka na wolny czas :)

niedziela, 23 maja 2010

S.T.A.L.K.E.R Call of Pripyat: Polowanie na Chimerę

...Noc w Zonie zawsze była straszna, choćby wokół wydawało się, że jest pusto, ciągle wiedziałeś, że ktoś Cie śledzi, że jakieś dzikie i bezlitosne oczy obserwują każdy twój ruch. Zdany tylko na noktowizor stawiałeś ostrożnie każdy krok, wypatrywałeś zagrożenia z każdej strony i starałeś się uchwycić każdy dźwięk...

...Polując na Chimerę, wypatrywałeś trzeciej w nocy... to wtedy drapieżnik wracał do swojego legowiska po całonocnym polowaniu. Musiałeś być tak cicho jak nigdy, podejść jak najbliżej i strzelać jak najcelniej. Chimera nie dawała dużo czasu na naprawę pomyłek, wielu co ją spotkało już nie wróciło...

Tak to bywało w Zonie. A poniżej zobaczmy jak pewien sprytny Stalker pozbawił się klimatu polowania na Chimerę, ale z drugiej strony załatwił sprawę szybko i konkretnie.

sobota, 22 maja 2010

Just Cause 2: Czyli po prostu rewelka

A przynajmniej tak wynika z większości recenzji. Podobno największe wrażenie robi grafika i ogrom przestrzeni, czyli coś fanów eksploracji. Zobaczmy więc wideo recenzję autorstwa GejPlay'a.

piątek, 21 maja 2010

Aliens Vs Predator 3: Od czego zacząć?

Nie wiem, jak Wy, ale ja wszystkie gry z serii AvP zaczynałem od kampanii Predatorem. Nie wiem dlaczego, chyba z dwóch powodów - największą fascynacją właśnie tym wojownikiem, ale pewnie też dlatego, że najłatwiej było zacząć grę silną postacią wyposażoną w mnóstwo fajnej broni.

Podobnie było w najnowszym Aliens Vs Predator, szkoda tylko, że jak już prawdziwa walka, jatka i ogólnie akcja zaczęła to kampania się skończyła. Poniżej filmik z intra z pierwszych 10 minut gry Predatorem na wersji konsolowej, która była taka sama jak na PC, w końcu jak to często ostatnio bywa PC jest przeróbką konsoli. Koleś, który gra tutaj Predatorem prezentuje się średnio, nie czuje do końca klimatu gry Hunterem z kosmosu, który woli podejść, zaskoczyć człowieka niż iść z nim na wymianę ciosów - do tego ma Aliena. Dlatego widać brak używania Finishing Moves w przypadku człowieka, czy też akcji z tyłu. Przeciwko Alienowi też błedy: walka w bezruchu, nie używanie Focus Mode czy bezsensowne korzystanie z osłony - potem jednak gracz się poprawia! :)

czwartek, 20 maja 2010

Splinter Cell: Double Agent [zakończenie]

Dziś kończyłem Splinter Cell: Double Agent po raz trzeci, znów pozytywnie, uratowałem świat, rozbroiłem bomby i Emilie i Moss już nikomu nie zagrażają. Uratowałem też Enricę... nie da się ukryć, że coś między nią a Samem było. Zresztą zdarzenia jak nakryła mnie na włamaniu do jej pokoju nie da się zapomnieć a słodkie "next time bring flowers" pamiętam do dziś...

to tylko gra, ale jest zakończenie, że Enrici nie da się uratować... zobaczcie sami. Ja się ciesze, że ja uratowałem :)

środa, 19 maja 2010

S.T.A.L.K.E.R Shadow of Chernobyl alpha build 2205



Bardzo fajnie zrobiona alpha, heh i znów by się chciało pograć :)

wtorek, 18 maja 2010

Ghost Recon

I znów sporo z historii. Pamiętacie jeszcze tą gierkę? Wiadomo - podobnie jak Splinter Cell - scenariusz by Tom Clancy! Ja grałem tylko w pierwszą część i była rewelacyjna :) Bagna na Łotwie, czy akcja na Placu Czerwonym! No do tego jeszcze dodatki Desert Siege czy Island Thunder. Świetny klimat, szkoda że nie było czasu na kolejne części. Podobno Tom Clancy's Ghost Recon Advanced Warfighter pierwsza i druga część były jeszcze bardziej rewelacyjne. Ogólnie z całej serii Ghost Recon pojawiły się:

* Tom Clancy's Ghost Recon (PC,Mac,PS2,XBX,GCN)
o Tom Clancy's Ghost Recon: Desert Siege (PC,Mac)
o Tom Clancy's Ghost Recon: Island Thunder (PC,XBX)
o Tom Clancy's Ghost Recon: Jungle Storm (PS2)
o Tom Clancy's Ghost Recon: Jungle Storm (N-gage)
* Tom Clancy's Ghost Recon 2 (PC,PS2,XBX,GCN)
o Tom Clancy's Ghost Recon 2: Summit Strike (XBX)
* Tom Clancy's Ghost Recon Advanced Warfighter (PC,PS2,XBX,360,GCN)
* Tom Clancy's Ghost Recon Advanced Warfighter 2 (PC,PS3,PSP,360)

A ja polecam mały pokaz Ghost Recon 2 - sam popatrzę, może w wolnej chwili odkurzę całą zapomnianą serię?

poniedziałek, 17 maja 2010

Cicho czy głośno?

Takie gry jak Splinter Cell czy Commandos wymagały zawsze od gracza ogromnej cierpliwości. Jeśli jeszcze ktoś założył sobie przejść misje w 100% a z reguły oznaczało to żadnego zabójstwa, żadnego alarmu, co więcej nawet żadnego ogłuszenia przeciwnika czy zauważenia przed kamerę przez choćby pół sekundy.

Patrząc na znajomych różnie to wychodziło. Pewnie z braku czasu, ale i też tej cierpliwości nie potrafili bawić się misją więcej niż pół godziny. Potem była już seria zabójstw, huk wystrzałów i akcja na typowe wybicie przeciwnika.

Colonial Marine grał zawsze inaczej. Długo, precyzyjnie w 100% a radość z dobrze ukończonej misji była wtedy ogromna. Zresztą wspomniane tytuły gier najbardziej ceniono za realizm, bo odpowiedzmy sobie szczerze - w takim realnym Splinter Cell jakie mielibyśmy szanse, gdyby w połowie misji zacząć strzelać do przeważającej liczby przeciwników na nieznanym terenie... żadne!

Poniżej próbka cierpliwej gry i praktycznie bezszelestnej misji

czwartek, 13 maja 2010

Hidden & Dangerous

Znów o starociach, bywam chyba ostatnio sentymentalny ;) teraz oczywiście nikt by takiej gierki nie tknął (ale ja chętnie), ale kiedyś to jeden z lepszych tytułów dotyczących Drugiej Wojny Światowej. Świetna grywalność, rewelacyjna atmosfera walki w stylu komando-partyzanckiej, no i świetne lokacje. Tutaj akurat jedna z ciekawszych, czyli śnieżna Norwegia i bardzo fajna misja Snow Demon. Jako, że autor filmu poniżej nie pokazał szczegółów akcji to dodam, że bohater musiał wysadzić magazyn z wodą ciężka służącą Niemcom do produkcji bomby atomowej a potem zniszczyć radiowy maszt. A wszystko to w tajnej, ukrytej w zimnych górach bazie.



nie wiem jak ci co grali, ale ja 95% misji przeszedłem w pojedynkę :)

środa, 12 maja 2010

Hitman: Codename 47 Walkthrough - Traditions of The Trade

No i dokopałem się (wiecie, w pracy zablokowany YouTube). Poniżej szybka wersja na wykonanie mojej ulubionej misji Traditions of The Trade

Hitman Codename 47

Pamiętacie Hitmana? Łysy koleś - oficjalnie Tobias Rieper, którym pewnie każdy z was uwielbiał grać. Rewelacyjna jak na tamte czasy gierka, a to było przecież 10 lat temu. Fabuła była wręcz znakomita i przyznam, że przeszedłem grę trzy razy. Mam oczywiście kilka ulubionych wstawek, jak cały epizod z Lee Hongiem i walka z jego małą armią na koniec. Akcja przeciwko Pablo Belisario Ochoa - prezentowana na filmie poniżej - też fajna, choć najfajniejszy był Budapeszt i przygoda w Termal-Bath Hotel, czyli pełno policjantów i ochroniarzy, zero możliwości użycia broni palnej, tylko Ty, twój spryt, inteligencja, ewentualnie nieodłączna struna fortepianowa (nie, nie do grania).

A kolejne części jakoś mnie już tak nie wciągnęły...

wtorek, 11 maja 2010

Wnimanje anegdot

Dwóch stalkerów siedzi sobie lesie, nagle jednemu zachciało się w krzaczki, więc idzie, wyjmuje ptaka i ze zdziwieniem stwierdza że od promieniowania wyrosło mu trzecie jajo. Najpierw przestraszył się ale potem doszło do niego że przecież to daje olbrzymie możliwości, w końcu "ma jaja" bardziej niż ktokolwiek inny! Zadowolony wraca do kumpla by się pochwalić, ale nie wie jak to powiedzieć, więc w końcu mówi tak: "Stary posłuchaj, razem mamy pięć jaj!" A drugi stalkier na to: "Yyyyy, to znaczy że ty masz jedno?"

:D

poniedziałek, 10 maja 2010

It's up to You...

Pamiętacie te moment w Splinter Cell: Double Agent? Te kilka sekund do wybuchu statku Cozumel i wszystko zależy od Ciebie. Poświecisz siebie, kobietę do której zacząłeś coś czuć czy kilkunastu ludzi, chroniących statek? Podobnie jest w stolicy Zairu, Kinszasie. W chwili gdy leżysz z karabinem snajperskim i od Twojego jednego ruchu zależy życie nie tylko Hishama Hamzy z CIA, ale także Twoje i powodzenie całej skomplikowanej misji. Takich wyborów w Double Agent jest pełno. Bo przecież jak może wyglądać życie podwójnego agenta? Na pewno równie skomplikowanie...o ile nie gorzej.

A właśnie w ramach odświeżenia znajomości z Podwójnym Agenetem leżę i celuje w Hishama Hamzę... Should I shoot?

niedziela, 9 maja 2010

Alien na polowaniu

Mały paradoks. Colonial Marine zmienił się w Obcego i zaczął polowanie. Polecam poniższy filmik mojego autorstwa, zawierający króciutki epizod najnowszej Aliens versus Predators.



co on się uparł na te kobiety? ;)

sobota, 8 maja 2010

S.T.A.L.K.E.R - ulubiona lokacja c.d.

Krótko bo już późno, a kolejna gierka czeka. Poniżej kilka printscreenów z ciekawymi widoczkami, także z moich ulubionych lokacji w S.T.A.L.K.E.R Zew Prypeci. Enjoy it!


Bagna między Janowem a bunkrem naukowców

Okolica bunkra w noktowizorze

Chimera zabita na... scenie w Izumrudnoje

Kolejna zabita Chimera, tym razem we wspomnianych zaroślach i zagajnikach koło Janowa

Burza w Zonie

Mroczne niebo mrocznej gry

piątek, 7 maja 2010

S.T.A.L.K.E.R - ulubiona lokacja?

Takie pytanko padło ostatnio na forum stalker.pl. Chwilkę się zastanowiłem, ba nawet dłużej, bo odpowiedź nie była łatwa. Ulubiona lokacja - zależy pod jakim względem, czy np. liczby mutantów, bandytów, schronień lub po prostu wynikająca z "pięknych okoliczności przyrody". No, ale skoro już padło takie pytanie to przyznam, że w S.T.A.L.K.E.R "Zew Prypeci" mam takie dwie lokacje. Zaton - to swego czasu opuszczone wieś Izumrudnoje, w której z czasem było bardzo wesoło z powodu zombie i legowiska Chimery.

W Janowie ulubiony obszar to sama Stacja Janów - kolejowa pasja z dzieciństwa - a także otaczające ją zarośla i zagajniki. Przy okazji pozrzucam parę screenshotów.

Tymczasem może nie filmik z tych lokacji, ale coś oddające atmosferę całej fenomenalnej gry:

czwartek, 6 maja 2010

Wspomnienia wracają

Nie zdziwiłbym się jak też tak macie. Siedzę w pracy i odliczam minuty, za oknem leje deszcz, jest zimno i sennie. Patrząc jak krople bębnią o szybę - i mając w myślach przyszłe granie w Splinter Cell: Conviction - przypomina mi się poprzedni tytuł, czyli Double Agent. A dokładnie misja numer pięć w Szanghaju. Nie wiem czy nie najlepiej zrobiona misja w całej serii przygód naszego Rybaka tzn. Sama Fishera.

Szanghaj... do dziś pamiętam ten dreszczyk emocji i przypływ adrenaliny. Rzucony gdzieś w paszczę azjatyckiego miasta. Najpierw w roli zastępcy pilota śmigłowca, przypadkowej i nieplanowanej roli - podkreślę. Potem wreszcie akcja w nocy - czyli to co Fishery lubią najbardziej. Do tego akcja na zewnątrz hotelu, spuszczanie się po linie, nagrywanie rozmowy Emile Dufraisne... a wszystko to mając w tle ponad milionowe miasto, widząc z góry całą panoramę, w atmosferze Sylwestra i kropel spadających z nieba


a potem ucieczka po mokrej ścianie przed śmigłowcem i dalsza część akcji wewnątrz hotelu, równie ekscytująca, zresztą zobaczmy sami:





a w ogóle to pierwszy wpis, więc witam serdecznie :)