środa, 12 maja 2010

Hitman Codename 47

Pamiętacie Hitmana? Łysy koleś - oficjalnie Tobias Rieper, którym pewnie każdy z was uwielbiał grać. Rewelacyjna jak na tamte czasy gierka, a to było przecież 10 lat temu. Fabuła była wręcz znakomita i przyznam, że przeszedłem grę trzy razy. Mam oczywiście kilka ulubionych wstawek, jak cały epizod z Lee Hongiem i walka z jego małą armią na koniec. Akcja przeciwko Pablo Belisario Ochoa - prezentowana na filmie poniżej - też fajna, choć najfajniejszy był Budapeszt i przygoda w Termal-Bath Hotel, czyli pełno policjantów i ochroniarzy, zero możliwości użycia broni palnej, tylko Ty, twój spryt, inteligencja, ewentualnie nieodłączna struna fortepianowa (nie, nie do grania).

A kolejne części jakoś mnie już tak nie wciągnęły...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz