I tutaj muszę przyznać, że autorzy gry mnie bardzo zaskoczyli. Po tym jak Sam Fisher uciekł z Price Airfield, skontaktował się z niejakim Victorem, którego znał jeszcze z misji Pustynna Burza i który mu uratował podczas niej życie...
Żeby było ciekawiej, nagle przenosimy się do Iraku i jesteśmy w środku pustynnego piekła - słynna Diwaniya. Wybuch, kolega ginie a dowódca zostaje porwany przez Irakijczyków.., budzimy się oszołomieni i mamy tylko jeden cel - mimo iż dowództwo każe mu czekać - odbić swojego przyjaciela.
Splinter Cell na wojnie! Tą misje gra się świetnie. Można stosować część trików z chowaniem się, czy cichym zabójstwem, ale prędzej czy później zaczyna się prawdziwa jatka. Wrogów jest pełno i tylko ty sam, ze słynnym AK-47 w ręku :)
Niby nic, ale nie ma jak pozytywne zaskoczenie w grze. Jeszcze ciekawiej jest na końcu, kiedy okazuje się, że dowódcą którego uratowaliśmy jest... Sam Fisher!
Ewa Szabatin o nowej kolekcji ubrań
13 lat temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz